RPG o dzikich koniach xD

Agony Moon

- Ty stara? Nie żartuj Very Happy

- wyszczerzyła ząbki tak jak wtedy gdy byla źrebakiem i dała matce lekkiego kuksańca w bok.

Monty

UYsmeichnela sie -ta,ta ostatnio zyc mi sie nei cche

Agony Moon

- No co ty Smile

A wiesz że mi też? - powiedziała w dość dziwnym jak na nią humorze.

Monty

-Tak chyba zaczne sobie odnowie ten grob ktory 4 lata temu wykopala;)

Agony Moon

- A ja się chyba wezmę za wybudowanie sobie grobowca - rozesmiała się. Jeśli ją się znało to po jej humorze łatwo można było wywnioskowac, że coś z nią nie tak. I to bardzo.

Monty

Mozessz zabrac te kosci c sa u mnei bo przeszkadxaja-poweidzial ironiecznie i poszla *NMM*

Agony Moon

- No... - powiedziała uśmiechnięta. Jak jej matka poszła wbiegła cwałem do jeziora i się rozryczała.

Candy

Wbiega rozglądając się.

Candy

- Ave - mówi do klaczy.

Agony Moon

Spojrzała z wody na ogierka i zanurzyła się szybko pod wodę. Gdy wypłynęła na powierzchnię nie widać była, że płakała. Wyszła na brzeg i otrzepała się.
- Ave. Agony Moon - ukłoniła sie lekko.

Candy

Wybiega.

Black Panthera

Wchodzę.
Ave - mówie

Candy

*albo nie wybiega*
Uśmiechną się cwano. Zarzucił na klacz łańcuch i zaczął ciągnąć ją do lochów.

Candy

* Black pantherę *

Black Panthera

* która klacz ? *