RPG o dzikich koniach xD

Dagger

Założył jej wianek i wyszczerzył się.

Al Hatal

poczochral malego
usmiechajac sie

Agony Moon

Uśmiechnęła się. Strzepnęła grzywkę z czoła tak, że opadła jej na bok.

Dagger

- Na głowie ma kraśny wianek,
W ręku zielony badylek,
A przed nią bieży baranek,
A nad nią leci motylek...

Agony Moon

Roześmiała się. Wylała na Daga zieloną farbę i zawiązała mu różową kokardkę na ogonie Laughing

- Czteeeeeery słonie... Laughing

- śpiewała dusząc się ze śmiechu. Przewróciła się. xD

("BADYLEK" TO ULUBIONA PIOSENKA MOJEJ CZTEROLETNIEJ SIORY Laughing

)

Dagger

- Ja nie jestem słonik Sad

- machnął ogonem.

Agony Moon

Doczołgała się dusząc się do ogona Daga i zdjęła mu kokardkę. Przewróciła się na plecy ze śmiechu.

Dagger

- beeee....b-e-e-e.... - udał barana i skubnął klacz

Agony Moon

- Konam! - krzyknęła dusząc się xD

Dagger

- Nie udawaj bo ci zrobię sztuczne oddychanie i naprawdę skonasz XD

Agony Moon

Wybuchła kolejną salwą śmiechu i zaczeła się na serio dusić od tego xD

Dagger

- Bożę, nie strasz mnie!

Agony Moon

Przestała się śmiać i złapała się za gardło.

Dagger

Przestraszył się że klacz umiera i zaczął jej robić sztuczne oddychanie.

Agony Moon

- Hy! - wydusiła siadając.