RPG o dzikich koniach xD

Dagger

- kot tofi - stwierdził i przewalił się na brzuch.

Agony Moon

- Niom kotek ^^ Y... gdzie? - spytała rozglądając się za kotem xD

Dagger

Odbił się tylnymi nogami jak żaba i pojechał na brzuchu po śliskiej od szamponu posadzce do klaczy.
- Ty jesteś kotek ;>

Agony Moon

- Ja?? - spytała zdziwiona. - Dziękuję ^^ A ty jesteś sweet ropuszka ^^ xD

Dagger

- Wolę być żabką - powiedział cwano.

Agony Moon

- No to jesteś moją nadwroną żabką ^^ A wiesz, mi mama kiedys mówiła, żebym nie piła, bo potem narobię głupstw i wyląduję sama ze źrebakiem i zniszczonym życiem. A ja w to jakoś nie wierzę xD - powiedziała leżąc na plecach.

Dagger

- Twoja mama była mądra - mruknął machając kopytami po posadzce.

Agony Moon

- Ta? - zamyśliła się. Przekrzywiła łepek. - A może i tak. Zresztą ja bym raczej powiediała, że nie, bo to ona wylądowała po imprezie na lodzie ze mną i z moim bratem becwałem, który zaginął ^^ resztą mi by to nie przeszkadzało, bo lubię źrebaki. - powiedziała czkając lekko.

Dagger

- Każdy uczy się na błędach...

Agony Moon

- Hik! Może. - owiedziała waptrując się w świetliki.

Agony Moon

- Powiedz coś Pierniku, nie siedź tak cicho ^^

Dagger

- A co takiego?

Agony Moon

- Cokolwiek Smile

- powiedziała. - Bo usnę przy tej (czknięcie) muzyce. - przeciągnęła się znów jak kotka wsłuchując się w "nine million bicycles"

Dagger

- Lepiej nie - położył łeb na klaczy - ja jeszcze muszę po matkę na peron czołgiem pojechać... - ziewnął.

Agony Moon

- A do czego ja ci jestem (czknięcie) w czołgu potrzebna? - spytała patrząc mu w oczka.