RPG o dzikich koniach xD

Agony Moon

- Brawooooo!!!!!!!!! - przekrzyczała muzykę brechtając się. - Wzięła jeden z kieliszków i wypiła duszkiem xD

Dagger

Klapnął na zad.
- Ała moj czerep, na tym cemencie mi chyba czaszke obskrobało.

Agony Moon

Zwisła mu nad czubkiem głowy.
- Nie, jest ok xD - powiedziała i podała mu pełny kieliszek. - Chlapnij sobie - zaczęła się brechtać.

(saph, jesteś?)

Dagger

Wypił duszkiem.
- Bożę cię cię, nie cię cię...

Agony Moon

- Co? xD

Dagger

- Nic cię... - wstał chwiejąc się.

Agony Moon

- Że co? O co ci chodzi? - zaczęła się brechtać patrząc na Fatyuma który utknął porożem w wejściu do jej sypialni i czkał Laughing

Dagger

- A nic - wyszczerzył się - A co :>?

Agony Moon

Była w takim stanie że nie mogła się przestać brechtać. Osunęła się po ścianie na ziemię trzymając isę za brzuch i wskazując Fatuma, który t robił krtok do tyłu to do przodu i nie mógł zrobić nic wiecej Laughing

- Nnic... - wyddusiła.

Dagger

Skubnął ją i stanął znów na łbie.

Agony Moon

- Braaaaawo!!!!!!!!! - aczęła krzyczeć brechtając się.

Dagger

Przewalił się na grzbiet.
- Ufff...

Agony Moon

Wypiła kolejny kieliszek.
- Wypijmy za... święta bożego narodzenia i za to szczęście, którym jest fakt, że Pan Jezus był koniem!!! - zawołała podnosząc znów napełniony kieliszek.

Dagger

Podszedł do klaczy chwiejąc się i przewrócił się na nią.
- Ojej, Pan Jezus się potłukł ;[ - zapłakał.

Agony Moon

- Ojej, a gdzie on jest? - spytała rozgladając się zatroskana.