RPG o dzikich koniach xD

Aslan

zasypiam...

Vena

*łaki*

Vena

*zmiana planów wybiegam nie ma mnie*

Black Panthera

Przychodze.

Sawin

Budzi się.

Sawin

Rozgląda się. Wstaje i zaczyna kłusować po klatce.

Sawin

Staje dęba i przednimi kopytami wali z całej siły w krate. Cała klatka się trzęsie.
- Rorszarpię tego aslana! Rozszarpię!!! - warkneła głośno i przestała opierać się o kratę.

Sawin

Położyła się w kącie klatki.
- Ja nie mogę tak bezczynnie siedzieć!!! - krzykneła i zaczeła z wielką siłą kopać w kraty. Wariowała, strzelała barany i stawała dąba. Wszystko po to, aby wydostać sie z klatki.

Sawin

Uwzieła się na jeden szczebel. Kopała go z całej siły i w końcu wyłamał się. Very Happy

Sawin

Uśmiechneła się szyderczo Twisted Evil

.
- Niby takie wytrzymałe te klatki... - powiedziała z i patrzyła z politowaniem na szczebel. - Wyłamięjeszcze dwa szczeble i będę mogła wyjść Smile

- powiedziała i zaczęła kopać następny szczebelek. Z nim było trudniej więc się zmęczyła, ale po jakimś czsie terz został wyłamany. - Jak mnie jutro nie wypuszczą to wyłamię jeszcze jeden szczebel i będę mogła wyjść Twisted Evil

- By6ła zmęczona i dlatego nie wyłamała trzeciego szczebla. Położyła się na środku klatki.

Sawin

- Po co ten aslan i*i*t* złapał mnie do klatki. Przecież nawet do mnie nie wszedł. Zajmował sie Veną, a o mnie zapomniał... Mugł mnie już wypóścić... Ale z niego d*b*l.

Sawin

- Ha! J jeszcze chciał, żebym jadła jabuszka, które mi przyniósł... J jeszcze się pyta : "-nie lubisz jabuszek?... " Ja nie będę jadła jabuszek, które "laskawie" przyniósł mi mój wróg Evil or Very Mad

.

Sawin

Prychneła wściekle patrząc na wyłamane drążki.

Sawin

Układa się w kącie klatki i zasypia.

*idę*

Black Panthera

Przychodze.