RPG o dzikich koniach xD

galia

- moon popatsz na mnie . powiedziala zdenerwowana i popatszała jej w oczka czy czasem nie jest jej słabo

Conwalii

popatryzła się smutnie na Devila i powiedziała - to ja wam nie będe przeszkadzać widze ,ze ejstem tutaj zbędna ... - klacz odgalopowała na jakies pobliskie wzgórz ei sie usadowiła.

Devil

- Ave - mówi i podchodzi do nowej - Jestem Devil - powiedział i zarzucił grzywe na jeden bok głowy

galia

zauwarzyła rze devil jurz całkiem zapomniał o małej i sama prubowała doprowadzić ją do wody rzeby się napiła

Agony Moon

Spojrzała na klacz. Zakręciło jej się w głowie. Zemdlała xD

galia

- jak się czujesz ? zapytała zdenerwowana prubując nakłonić ją do pici . jak się napijesz to ci pszejdzie

Devil

Odbiegł od nowej i podbegł do moon. Wziął ją na grzbiet i zaniósł do jeziora

Koral

(Zmieniłam się na ogiera Razz

) Popatrzył na Devila machając ogonem xD

galia

nie wiedziała co zrobić devil zabrała małą w inne miejsce

Agony Moon

Otworzyła oczka i świat znów zawirował. Szybko je zamknęła.

Koral

Zauważył piękną, siwą klacz i do tego samotną "Dlaczego taka przepiękna klacz jest sama?" Pomyślał i podszedł do Conwalii
-Ave Bella Wink

Jak masz na imie?
Popatrzył na jej piękne oczy

Devil

Wynosze źrebaka na brzeg

*musze leciećpaaa*

Conwalii

- bo tak wyszło - powiedziała - Conwalii

galia

polorzyła się koło moon i patszała jej w oczka czekała asz się ocknie

Agony Moon

Gdy świat powoli się zatrzymał otworzyła oczęta xD
- Ojej... - powiedziała rzucając łepkiem, żeby pozbyć się uczucia wirowania.