RPG o dzikich koniach xD

Staje dęba Very Happy

. Śmiejąc się wybiega.

Robi to co Belive. Nagle liny rwą się, a źrebaki lądują w zimnej wodzie. Śnieje sie i płynie do brzegu.

Zaczyna brykać po tratwie.

- Może zatopimy "łódź" i sami dopłyniemy do brzegu?

Pobiegł po wiosła.
- Już mamy - powiedział i wskoczył na tratwę. Odepchną ją wiosłem i popłyneli na środek jeziorka.

Zebchną tratwę na lodowatą wode.

- Musisz mi pomuc w zaciągnięciu jej na przeg jeziora - powiedział i zrobił dwie pętle, które zarzócił na siebie i na siostrę.

Candy powiązał wszystkie gałęzie, tak, że powstała platforma.
- Zdolny jestem - mówi sam do siebie - to jest nasza tratwa. Popływamy nią na jeziorze.

* klacz i ogier Smile

*

- Taaa - odpowiada tajemniczo - ułórz wszystkie gałęzie tak, jak są ułożone w mostach.

Wbiega ze sznurami.

Bierze kilka sznurów i wybiega.

*jezioro*

Wbiega ostrożnie.

- Belive, pomóż mi naznosić tutaj patyki, a ja zaraz wracam.
Wybiegł *lochy*

Bryka dookoła drzewka Very Happy

.